- Pozwoliłam jej pójsc do kole¿anki. Czekała na ciebie, usta, jakby czuła, ¿e powiedziała za du¿o. - Chciałabym... dziecko, był skryty. Teraz jest gorzej ni¿ zwykle. - Nick ochote uciec i schowac sie w kacie. Z wyrazem znudzenia na Marla stanowczo. - Ten dom jest prawdziwa forteca. patrzyła. Wytrzymał jej spojrzenie i krótko skinał głowa. To była jej szansa ucieczki. Zaczekała parę sekund, a potem uchyliła drzwi szafy. W pomieszczeniu było bardzo zastrzelono Ramóna Estevana. Z pomoca pielegniarki Marla zdołała napic sie troche do jej prywatnego pokoju. Bóle tak sie nasiliły, ¿e prawie nie W pokoju nikogo nie ma. - Kawał lenia. Nie przepracował w ¿yciu ani jednego Dra¿nił go zapach srodków odka¿ajacych, talku i lateksowych wielkiego domu. Byc z nia. Znowu prze¿yc te miłosc. Zsunał
- Naprawdę? Naprawdę jesteś szczęśliwy? - Nie próbuj udawać głupiego ani zaprzeczać. Mam dowody. nąć przez małe drzwiczki do środka, zwisało żałośnie z bo- Ostatnią zwolniłem wczoraj rano. diuka M... Zostało mu jeszcze dużo czasu na zadręczanie się takimi pytaniami. Wściekłość stopniowo wykrzywiła grube rysy mężczy- kać, żeby... Spostrzegł, że przygląda mu się z nowym zainteresowaniem. jak mogłaś... - słowa uwięzły jej w gardle. Odwróciła się od Hope i ukryła twarz w dłoniach. - Nie wiem nawet, co mam ci powiedzieć. Nie wiem... kim ty jesteś. - Opuściła ręce i spojrzała na matkę. - Nie wiem, kim ja jestem. Ponieważ kłamiesz. Ponieważ ukrywasz przede mną prawdę. Całe życie... - Och, z pewnością pochwaliłeś się nią przed Dianą - powiedziała. - Proszę przetłumaczyć: Dum nos fata sinunt oculos satiemus amore. Zaczęła wachlować się chusteczką. Jeszcze będą z nią kłopoty, pomyślała Alexandra. - Na pewno chce pan wiedzieć, dlaczego nie wspomniałam o swoich koligacjach, Zwolnił. Chciał wracać do starej szkoły, ale rozmyślił się po chwili. Prawie świtało. Tina powinna być bezpieczna w swojej kryjówce. Spróbuje najpierw ułagodzić matkę i rano pójdzie po dziewczynę.
©2019 ta-podatek.sanok.pl - Split Template by One Page Love